[quote="Paweł Nalepa"][quote] Razames pisze:
Byłem na nabożeństwie w Pamiątkę Reformacji

I to było coś pięknego. To zaakcentowanie Chrystusa. Czegoś podobnego na mszy katolickiej nie widziałem. To wydarzenie umocniło we mnie postanowienie o konwersji. Również z tego powodu, że ukazano mi jak wypaczona była moja wiata ;/ Ale mam nadzieję, że z pomocą Bożą, w Kościele Ewangelicko-Augsburskim znajdę wreszcie ten trwały fundament wiary. Prawdziwego Jezusa. [/quote]
Cieszę, się, że Ci się podobało

Ale strasznie się podniecasz...
Choć może to i dobrze, ja chyba też się podniecałem.
Pamiętam, jak po kilku miesiącach chodzenia do kościoła na nabożeństwa poszedłem na mszę i zdałem sobie sprawę, jak dużo jest tam Maryi, Matki Bożej. Wszędzie, multum. Ale wcześniej sobie z tego nie zdawałem sprawy, tak byłem przesiąknięty tym.
Nabożeństwo reformacyjne wygląda podobnie jak każde inne (tak sądzę), ale jest szczególne, bo to nasze jedyne w zasadzie święto kościelne (tzn dotyczące bezpośrednio Kościoła, a nie Boga)- to powód do dumy, stawiania sobie pytań. Coś jak święto niepodległości dla mnie. Odpowiedź na katolickie Boże Ciało, pielgrzymki, wchodzenie z krzyżami do każdego domu, przez wojujących katolików.
Ten jeden dzień jest dla nas (znów to mój punkt widzenia

)szczególnym dniem. Dumy i pokazania, że JESTEŚMY na tym świecie. Ale żeby to nie była duma z samych z siebie. To ma być duma z Pana, że Pańscy jesteśmy, a by ten, kto się chlubi, niech w Panu się chlubi (św. Paweł za psalmistą).
Ważne są różnice teologiczne między mszą, a nabożeństwem.
Na mszy dokonuje się zbawienie ludzkości, dzięki niej mamy przebaczenie łaskawego Boga, to ta sama ofiara, jaką Chrystus poniósł na krzyżu, ale widzimy to inaczej, bezkrwawo.
My, ewangelicy, nie musimy zbawiać świata (uff, ale ulga

) , po prostu w niedzielę możemy przyjść do kościoła i się razem pomodlić, I tyle.
Musisz, przyznać, Razamesie, że to duża różnica.[/quote]
Nie musimy zbawiac swiata, czy ja dobrze rozumiem?
Ten fundament wiary już dawno czeka od 2000 lat z górką a Wy ciągle skupiacie sie na drobiazgach. Uzależniacie swoją wiarę od samopoczucia na mszy czy nabożeństwie.
Posłuchajcie aby wiedzieć co odrzucacie Adama Szustaka Dominikanina.